Trend „slow” przechodzi do wielu obszarów naszego życia. Nie dzieje się to bez przyczyny. Nastąpiło ogromne przewartościowanie, co możemy obserwować niemal codziennie od paru lat. Nie chcemy już pracować jak najszybciej i jak najwięcej. Zamiast tego, chcemy skupić się na naszych wartościach i życiu, które przecież toczy się poza pracą.

Biznes w rytmie „slow” — o co w ogóle chodzi?

Tak, jak „slow” dotyka wielu obszarów, tak też przeszedł do świata biznesu. Skupia się na równowadze między pracą a życiem, czyli work-life balance. Nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę podnosić obroty firmy, robić to szybko i agresywnie. Taki sposób działania paradoksalnie może przynieść więcej strat niż korzyści. „Slow” w biznesie to zwolnienie, wsłuchanie się w swoje potrzeby i potrzeby klientów. Niezaprzeczalnie wymaga to strategii, ale bezpośrednio przekłada się na jakość biznesu. Często wiąże się z kompletnym przewartościowaniem — czy jesteśmy gotowi zrezygnować z wielu klientów? Być może pozwoli nam się to skupić na tych bardziej wartościowych klientach. Przez wiele lat królowała kultura pracoholizmu, zatem odejście od tego wcale nie jest takie proste.

Zrównoważony rozwój w biznesie

Biznes „slow” jest utożsamiany ze zwiększeniem świadomości, a ta z kolei to wychodzenie poza utarte schematy i własny czubek nosa. Zrównoważony rozwój to hasło, które powinno być znane każdemu, kto chce stworzyć biznes, który cokolwiek znaczy. To przede wszystkim na firmach spoczywa odpowiedzialność za minimalizowanie szkód dla środowiska naturalnego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę skalę, w jakiej działają. W zrównoważonym rozwoju nie chodzi o to, żeby całkowicie ograniczyć konsumpcję. Celem jest zminimalizowanie jej. W jaki sposób? Może chodzić o nienawoływanie do konsumowania za dużo, o ograniczenie samej produkcji (nieprodukowaniu ponad potrzeby), ale też o użycie materiałów z certyfikowanych źródeł oraz etyczne wspieranie biznesu.

Również na poziomie pracowniczym. Osoba zatrudniona może poczuć wypalenie zawodowe, a długotrwały stres przekłada się na jego produktywność w dłuższej perspektywie czasu. Odeszły czasy, kiedy pracownik to jedynie podwładny. Poszanowanie praw pracowniczych to absolutna podstawa. Zrównoważony rozwój wychodzi dalej. Kapitał ludzki to fundament firmy, który nigdy nie powinien być pomijany, a przedsiębiorstwa w nowym modelu biznesowym, powinny jak najlepiej o ten fundament dbać.

Konsument — czy on też jest „slow”?

Wszystko opiera się o to, czego chce konsument, a dzisiejszy konsument odchodzi od wielkich korporacji na rzecz lokalnych biznesów. Coraz częściej wybiera np. małe zakłady krawieckie. Wzrasta zainteresowanie lokalnymi piekarniami, w których tradycyjnie wypieka się chleb. W ten trend doskonale wpisuje się biznes oparty na rękodziele. Okazuje się świetnym rozwiązaniem jednakowo ze strony klienta, który dostaje na tacy produkt zrównoważony, ale także od strony samego przedsiębiorcy, który właśnie poprzez ten biznes, może skupić się na swoim „slow” w biznesie. Klienci nie chcą już kupować jak najwięcej. Odeszły czasy, kiedy ilość kupowanych dóbr świadczy bezpośrednio o statusie. Teraz to klient walczy o zminimalizowanie konsumpcjonizmu oraz o etyczny biznes. Wszystko to najlepiej, jeśli współgra z samą komunikacją, a klient po drugiej stronie widzi drugiego człowieka, a nie firmę-olbrzyma bez uczuć.

Na trendzie „slow” zyskuje nie tylko sam przedsiębiorca, ale także klient, który ma bardziej dopasowane produkty, zwykle lepszej jakości. Przede wszystkim jednak korzyści czerpie sama planeta. Kiedyś uważano, że zrównoważone produkty są gorsze od tych konwencjonalnych. W dzisiejszych czasach okazuje się odwrotnie. To właśnie te produkty mają przewagę na rynku. Otwiera to drogę małym biznesom. Zrównoważony rozwój powinien być znany każdej firmie, która chce utrzymać się na rynku i znaczyć więcej dla swoich odbiorców. Zmienili oni bowiem kompletnie sposób, w jaki kupują, a ich świadomość za sprawą internetu ciągle rośnie. Stanowi to niezaprzeczalnie wyzwanie dla dużych firm. Jednocześnie okazuje się szansą dla tych małych przedsiębiorców.